Kalendarz 2026
Wspólnie z Pracownikami Grupy Seppeler stworzyliśmy niezwykły kalendarz, który prezentuje ich pasje i zainteresowania. Zapraszamy do zapoznania się z galerią zdjęć wraz z komentarzami od tegorocznych Bohaterów, współtworzących nasz wspaniały zespół!
Styczeń
Karate trenuję od ósmego roku życia, a moja przygoda z tym sportem trwa nieprzerwanie przez lata młodzieńcze i dorosłe. W okresie startowym, w latach 2002-2013, trenowałem regularnie nawet osiem razy w tygodniu. Przez ponad dziesięć lat moje życie było nierozerwalnie związane z salą treningową, która stała się miejscem rozwoju, samodyscypliny i kształtowania charakteru. Karate to dla mnie nie tylko sport – to styl życia. Uczy pokory, wytrwałości, szacunku i hartu ducha. Od zawsze kieruję się słowami twórcy stylu Kyokushin, Masutatsu Oyamy:
"Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w walkach życia codziennego."
Ten cytat towarzyszy mi przez całe życie i pomagał mi pokonywać trudne momenty. Dzięki karate wiem, że najważniejsze zwycięstwa to te, które odnosimy nad własnymi słabościami. Obecnie z pasją przekazuję wiedzę i doświadczenie zdobyte na matach swoim podopiecznym, prowadząc Klub Karate. Praca z młodymi adeptami daje mi ogromną satysfakcję i poczucie spełnienia – to dla mnie naturalna kontynuacja drogi, którą rozpocząłem jako ośmioletni chłopiec.

Kamil Gierula
Luty
Od kilku lat moim hobby jest szycie. Początkowo zaczęło się od drobnych przeróbek, ale z czasem coraz bardziej mnie to wciągało i postanowiłam spróbować swoich sił w szyciu ubrań. Zapisałam się na kurs i dzisiaj tworzę już nie tylko dodatki dekoracyjne, ale również ubrania dla siebie i najbliższych. Szycie sprawia mi ogromną radość i daje satysfakcję, ponieważ pozwala wyrażać siebie i tworzyć rzeczy wyjątkowe i niepowtarzalne.

Katarzyna Suślik-Nowak
Marzec
Moje hobby fascynuje mnie, ponieważ pozwala mi poznawać genialne konstrukcje w najdrobniejszych szczegółach. Dzięki niemu nieustannie zdobywam nową wiedzę oraz praktyczne umiejętności. Podczas jazdy doświadczam niezwykłej współpracy człowieka z maszyną – obie strony można doskonalić, co daje ogromną satysfakcję i motywuje do dalszego rozwoju.
Szczególną radość sprawia mi również zbliżanie się do granic możliwości natury, zawsze jednak z głębokim szacunkiem wobec niej. Cenię sobie także przyjemność płynącą z odnawiania i konserwacji pięknych, solidnych, starych pojazdów.

Kai Seppeler
Kwiecień
Moim hobby, które towarzyszy mi od dzieciństwa, jest muzyka. Od najmłodszych lat pasjonowały mnie instrumenty muzyczne, a jako nastolatek zafascynowałem się gitarą. Zawsze marzyłem o tym, aby występować na scenie z zespołem. Nauka gry na instrumencie wymaga sporo wysiłku i cierpliwości, ale jest też przyjemną odskocznią od codziennych obowiązków.
Z upływem lat muzykowanie nabierało różnych rozmiarów i kształtów. Aktualnie udzielam się w projektach grających muzykę w stylu country-rock, blues oraz pop. Występując na imprezach plenerowych, miałem okazję supportować znane zespoły muzyczne, zagrać na pikniku country, a także udzielać się muzycznie na imprezach charytatywnych pomagając innym. Warto mieć marzenia i walczyć o nie. Często się spełniają.

Piotr Nosek
Maj
Moim sposobem na reset i dobrą energię jest praca w ogrodzie. Od kilku lat z zaangażowaniem pielęgnuję swój mały kawałek natury, tworząc miejsce pełne kolorów, spokoju i pozytywnej atmosfery. Zaczęło się niewinnie – od kilku kwiatków, a teraz mam ogród z warzywami, ziołami i roślinami, które zmieniają się wraz z porami roku. Lubię patrzeć, jak wszystko rośnie, dojrzewa i kwitnie – to niesamowicie satysfakcjonujące. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ogród nigdy nie jest "gotowy" – zawsze można coś zmienić, ulepszyć albo… po prostu posadzić coś nowego. ;)

Justyna Góral
Czerwiec
Lubię spędzać czas na świeżym powietrzu, dlatego często wybieram się na wycieczki rowerowe, które prowadzą mnie do urokliwych zakątków, gdzie można odpocząć od codziennego zgiełku. Chwile spędzone na łonie natury dają mi spokój, radość i poczucie wolności, a prostota takich momentów sprawia, że są one najpiękniejsze.

Aneta Pasternak
Lipiec
Sport towarzyszy mi od najmłodszych lat: balet, gra w piłkę ręczną, taniec w zespole ludowym. Od paru lat największą frajdę sprawia mi wszelka aktywność na świeżym powietrzu, począwszy od spacerów i jazdy na rowerze po bardziej wymagające sporty takie jak jazda na nartach lub pływanie na desce SUP. Dzięki pływaniu na dece przezwyciężyłam własne słabości – strach przed wodą! :) Z jednej strony sport ten uczy pokory i radzenia sobie z czynnikami zewnętrznymi, na które nie mamy wpływu, z drugiej natomiast podnosi wiarę we własne możliwości, uczy odwagi, oceny ryzyka i podejmowania większych wyzwań.
Bonusem są piękne widoki, szczera radość, doświadczenie bycia tu i teraz oraz czerpanie energii z własnych osiągnięć.

Iwona Bator
Sierpień
Fotografią interesuję się od bardzo dawna – już od czasów szkoły podstawowej. W tamtych czasach każdy kadr musiał być dokładnie przemyślany i starannie skomponowany. Dziś, gdy technika pozwala na wykonywanie zdjęć seryjnych bez większych ograniczeń, paradoksalnie staje się to utrudnieniem. Wielu fotografującym umyka wtedy znaczenie świadomej kompozycji. Fotografia, choć może wydawać się banalna, ma ogromną wartość, bo pozwala utrwalić otaczający nas świat i przyrodę. Umożliwia zachowanie wspomnień z ważnych wydarzeń, ale przede wszystkim dokumentuje codzienne życie.
Do każdego wyjazdu fotograficznego przygotowuję się zarówno praktycznie, jak i teoretycznie: kompletuję sprzęt, analizuję teren, zapoznaję się z możliwymi warunkami przestrzennymi, fauną, florą oraz interesującymi obiektami architektonicznymi. W fotografii przyrodniczej kluczowe jest maksymalne przygotowanie, choć ostateczny rezultat "bezkrwawych łowów" i tak zależy od natury. Największą przyjemność sprawia mi fotografowanie ptaków drapieżnych – majestatycznych bielików oraz niezwykle fotogenicznych myszołowów. Najlepszym okresem do ich obserwacji jest zima. Wiosna to z kolei czas migracji – szczególnie interesujące są wtedy biebrzańskie mokradła. Jesień przynosi natomiast widowiskowe, wieczorne zloty żurawi.
Moje fotograficzne marzenia? Zimowa, śnieżna Puszcza Białowieska, wielka migracja zwierząt w Afryce oraz obserwacja życia orangutanów i nosaczy sundajskich w ich naturalnym środowisku.

Artur Rusin
Wrzesień
Jazda na motocyklu, to dla mnie coś więcej niż hobby – to czas dla mnie. Każdy przejechany kilometr niesie ze sobą nowe emocje, wrażenia i niezapomniane widoki. Podróże po Polsce i za granicą pozwalają odkrywać świat z innej perspektywy, pełnej autentyczności i przygody. Dla wielu miłośników dwóch kółek to właśnie te chwile na drodze są najcenniejsze – uczą pokory oraz dają poczucie prawdziwej wolności.

Paweł Radlok
Październik
Moim całorocznym hobby od 7 lat jest posiadanie aktywnego psa. Codzienne spacery poranne i wieczorne niezależnie od pogody wpływają na obowiązkowość, kondycję, wspólne zdrowie fizyczne i psychiczne. Dzięki nim poznajemy również dużo nowych znajomych. Mając psa wprowadza się do domu "wieczną i szczerą miłość".

Jacek Kucharski
Listopad
Lata mojej młodości, choć trudno w to uwierzyć, przypadały na początek lat 80. Był to bardzo ciekawy okres, zwłaszcza z uwagi na burzliwy rozwój muzyki rockowej w Polsce. To wtedy zaczynały swoje kariery Lady Pank, Republika czy Maanam. Nie wspominając już o Iron Maiden, Accept, Scorpions czy Pink Floyd – których płyty pozostawały dla większości z nas nieosiągalnym marzeniem ze względu na koszty.
Można powiedzieć wspaniały okres – choć miał też swoje trudności. Jeśli już udało się po kilku godzinach stania w kolejce kupić płytę swojego wykonawcy, to pojawiał się mały problem: gdzie i na czym jej posłucham? Bywało tak, że w wolnym dniu trzeba było się spotkać w kilku znajomych i każdy z dumą znosił swoje elementy zestawu – gramofon, wzmacniacz czy kolumny. Przez kilka godzin słuchaliśmy jednej płyty i każdy skrycie marzył, że może kiedyś będzie w posiadaniu takiego zastawu…!
Teraz te wszystkie dawne marzenia, czyli wzmacniacze i głośniki z dawnych lat można kupić za ułamek ceny. Trzeba je jednak niekiedy przywrócić do życia. Jeśli się to uda, można wspominać te dawne czasy i napajać się tym "starym" dźwiękiem – może nie tak doskonałym, jednak z niepowtarzalną duszą.

Grzegorz Kowalik
Grudzień
Lubię dłubać w drewnie – sprawia mi to ogromną frajdę i daje spokój. Robię to już od dziesięciu lat. Kiedy patrzę na kawałek drewna, nigdy nie wiem, co z niego powstanie: misa, deska, wazon czy może choinka. Wszystko wychodzi jakoś samo, jakby było już wcześniej w tym drewnie zaklęte.
Największą satysfakcję z mojej pracy daje mi uśmiech i szczere "dziękuję" od ludzi, którym przekazuję kawałek swojej pasji do drewna.

Michał Gładysek























